Chociaż prognozy prawdziwie letnie, my zakończyliśmy już lato . Od wielu, wielu lat wyjeżdżamy co najmniej dwa razy do roku do naszych ukochanych Charzyków, aby powitać i pożegnać lato. I nie ma to nic wspólnego z kalendarzem. Po prostu jedziemy do baru AS na pstrąga w ziołach, który tu smakuje wyjatkowo. Namawiam wszystkich, którzy będą w pobliżu Chojnic, zajeżdżajcie do Charzyków( od Charzykowy), niekoniecznie w niedzielę, bo tłumy ludzi i nawet pstrąga zabrakło, ale w pozostałe dni jak najbardziej. Do końca życia będziecie tęsknić do tego smaku. Po drodze musielismy na moment zatrzymać się w lesie, bo zabraliśmy ze sobą nasze trzecie(czworonożne) dziecko, które domagało się wyjscia i w parę minut zebraliśmy siedem dorodnych kożlaczków.
Robótki natomiast leżą sobie od paru dni na tarasie i czekają na moje zmiłowanie.
Wykombinowałam jedynie nowe firanki do biblioteki i kuchni, bo znalazłam różne skrawki koronek i firanek w kartonach, których od przeprowadzki nie otwierałam.
Uwielbiam wyjazdy do Charzyków. Chociaż nie bywam tam częściej niż raz w roku.
OdpowiedzUsuńNo pewnie i dlatego wiemy o czym mówimy. Pozdrowienia.
UsuńU mnie robótkowo też nijak :)))) Też muszę zabierać się za porządki w domu i ogrodzie, a bardzo mi się nie chce:(((( Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż już zabieramy się za porządki z myslą o zimie. Trzeba część umieścić na strychu, zrobić miejsce na opał. To też przyjemne prace, tylko potem już nic się nie chce. Pozdrawiam.
UsuńFajne te firaneczki wykombinowałaś! Chyba wszystkim tak ciężko zabrać się za pracę :))
OdpowiedzUsuńKiedy skończą się zaprawy, będzie więcej czasu. Pozdrawiam.
UsuńNo, no... teoretycznie blisko mam do tych Charzyków...
OdpowiedzUsuńFiraneczki super, pozdrówka
Ty Beatko masz już żabi skok.
Usuńale ale..czy moje oczy dobrae widza stareńka maszynę do pisania????????sliczne firaneczki:))
OdpowiedzUsuńWidzą, widzą, ale już niesprawna.
UsuńŚliczne firaneczki :) narobiłaś mi smaku na tego pstrąga, szkoda że tak daleko..
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś przy okazji.Pozdrawiam.
UsuńCudnie zaaranżowane okno. Firanki super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Lubię zmieniać i jak cos mi w ręce wpadnie, to kombinuję co z tym zrobić.
UsuńFajne firanki, te z koronki wyglądają super; ale smaku na pstrąga mi narobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia!
U mnie Iwonko też już tylko smak pozostał. Pozdrawiam.
UsuńFiranki prezentują się super na okienkach!
OdpowiedzUsuńW Charzykowych byłam kilkakrotnie...lubię tamtejsze klimaty...
Pozdrawiam.
Bo my Elunia nadajemy na tych samych klimatach.
UsuńJa z regionu borow tucholskich to mam sentymet do Tlenia... I do takich dwoch wariatek z Czluchowa:-) a pstrag... No... Pychotka! Jak lezalam w szpitalu z chlopcami to mi kuzynka na kolacje przynosila pstraga z grila z cytryna i mieta - takiego swiezego prosto z polowu... A wogole to wiesz ze my z jednego wojewodztwa jestesmy? Znaczy ja bylam - ale wiesz patriotyzm lokalny!
OdpowiedzUsuń