ale zanim o przyjemnościach, to najpierw naskarżę na moje korzonki, które ścięły mnie z nóg na dwa dni. Dzisiaj już jako tako funkcjonuję, a w łóżku nawet mogłam wstążkować, więc nie było tak źle. Pisałam już o tym, że poszukuję pomysłów na wykorzystanie haftu wstążeczkowego. Ostatnio popracowałam nad torbą z filcu. Nie jest to przyjazna baza dla wstążki, trzeba się mocno natrudzić, aby przeciągnąć wstążeczki. Tu wykorzystałam na kwiatki 3mm, a na listki 6mm i to był horror. Jakoś dobrnęłam do końca, ale ręce bolą.
przód
tył
Przepiekna dekoracja torby.
OdpowiedzUsuńWierzę, że sie napracowałaś....ale efekt cudo.
Mnie w lipcu korzonki trzymały 2 tygodnie, chodziłam pochylona, nie mogłam sie przewrócic na łóżku. Szczęśliwie już minęło.
Ale następny problem....komp mi pada..
I jak tu żyć Panie Premierze?
Eluniu. może komp Cie tylko straszy?! Miło Cię znowu usłyszeć, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudna ta torba, ależ musiałaś się napracować. Widzę, że Twoja maszyna szyje filc, bo moja się buntowała i dlatego większość szyłam ręcznie. Te przewleczone wstążki to cud, bo ja łamałam igły do filcowania a przecież są dużo cieńsze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTorba Janeczko jest gotowa, mój tylko haft, Na pewno na szersze wstązki się nie zdobędę. Pozdrawiam.
UsuńŚlicznie ozdobiłaś torbę:) A pomieszczenie klimatyczne:) czuję zapach ziół. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPomieszczenie fajne, to kojec po psach. Pozdrawiam.
UsuńWoW torba świetna a haft jeszcze piękniejszy, pracy wlożylaś duzo, bo filc twardy ale dalaś rade, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńTorba zjawiskowa! Ale pewnie okupiona bólem palców. Niezapominajki wyglądają przeuroczo:)
Oj strasznie Ci współczuję z tymi korzonkami :( Dobrze wiem co to za ból.
OdpowiedzUsuńTorebka świetnaaaa!!!
Nie dziwie sie, że palce bolą, ale za to jaki efekt:)
OdpowiedzUsuńWyszło wspaniale! Wygląda, że łatwo nie było. A tego miejsca na ziółka pozazdrościć
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje niezapominajki.
OdpowiedzUsuńJaki masz piękny kredensik z zawartością a buteleczki to chyba na swojskie ciemne piwo,w sam raz na upały.Torba wyszła bosko wierzę,że bolą Cię paluszki jakby bólu korzonek było mało.Zdrowiej Danusiu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, ze przez beton też byś dała radę, takie masz wspaniałe siły twórcze:)))
OdpowiedzUsuńTorba fantastyczna!
Ten beton bardzo mi sie spodobał.
UsuńCudna ta torba, hafcik na niej rewelacyjny...pieknie mi zapachnialo ziolami :) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńHaft prześliczny , a na korzonki to masaż łydek - tak mocno do poczucia bólu [ pomaga 2x dziennie minimum 10 minut] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDzięki Dusiu, nastepnym razem na pewno skorzystam.
UsuńTorba wyszła super i dla takiego efektu warto było powalczyć! A z korzonkami współczuję - znam ten ból i tą pozycję pokraczną gdy człowiek zgięty w pół chodzi...
OdpowiedzUsuńHaft wstążeczkowy-cudo,ale njie dla palców:)))łączę się w bólu:))))
OdpowiedzUsuńTo Ty sama tę torbę, no... chylę czoła..
OdpowiedzUsuńA miejsce do suszenia masz piękne, myślałam, że byłaś w jakimś skansenie:)
A co tam:) Palce przestaną boleć a torba zostanie - rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńSuszarnia ziołowa super:)
Zdrowiej szybciutko:) Pozdrawiam:)
Cudowny haft;)Pięknie tam u Ciebie,miejsce po prostu magiczne;)
OdpowiedzUsuńCo tam palce, ale efekt jaki świetny.
OdpowiedzUsuńZioła pewnie roztaczają zapachy w tym 'kąciku suszenia'.
Pozdrawiam. Ola.
Efekt powalający - takiej torby nie ma nikt. A zioła muszą cudnie pachnieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agnieszka
Cudownie wygląda torba z Twoimi kwiatuszkami.Jestem pod wrażeniem kolejnego dzieła.Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńEs precioso!!! besos
OdpowiedzUsuńJaka piękna! Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę z całego serca:)
OdpowiedzUsuńPieknie się prezentują Twoje niezapominajki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHaft jak zwykle piękny, ale pomysł z połaczeniem tak róznorodnych "tworzyw" jak wstążeczki i filc - genialny! Wspaniale się to komponuje!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło! Dużo pracy, efekt super, czyli warto było się potrudzić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPiękna torba . Warto bylo pokluc palce .
Oj, przy grubości i "konsystencji" filcu wykonanie takiego wzoru to naprawdę mozolna praca. Doceniam !! Torba jest piękna :)
OdpowiedzUsuńMoja uwagę przyciągnęło owe miejsce do suszenia ziół. Cóż to za klimatyczne miejsce, kredens i te starocie w tle!!! Rozsiadła bym sie tam z kubkiem kawy lub kompotu i delektowała sie zapachem ziół.
Dawno, dawno temu pokazywałam kojce, które zostały po poprzednich właścicielach. Trochę odremontowaliśmy, ale chcielismy, żeby klimat pozostał. Tam mam letnią kuchnię i różne szpargały. Pozdrawiam.
UsuńŚliczne "utorbienie ", niezapominajki delikatne i niesamowicie pasują do tego koloru :)
OdpowiedzUsuńAneks/ pracownia/ suszarnia rewelacyjny, świetny klimat, musi cudnie pachnieć, miło tam przysiąść, ujrzeć w każdym miejscu coś, co ma duszę i podziwiać, spokojnie popijając pyszną herbatkę ... rozmarzyłam się.
Pozdrawiam:)
Trochę się rozmarzyłaś, bo tam najczęściej bałagan, szczególnie, kiedy deszcz i trzeba zrzucić wszystkie krzesła, tudzież fotele bujane, stoliki, etc.Pozdrawiam Bożenko
UsuńNawet w " burdelu " są rzeczy, które mają duszę, a pomarzyć można sobie nawet siedząc na stosie, cokolwiek by to nie miało znaczyć :D A wiesz ... wyobraziłam to sobie i chyba teraz ( czyli z bajzlem ), bardziej mi się podoba :D
UsuńWiedziałam! Czułam, ze odnalazłabyś się w tym bajzlu. Ja go też lubię. Pozdrawiam Bozenko.
UsuńTrud się opłacił. Tych niezapominajek nie da się zapomnieć.....Pięknie:)))
OdpowiedzUsuńśliczna torebusia... ale wiesz ...dyle drewniane... och jak pięknie wygladają z suszonymi roślinami
OdpowiedzUsuńja właśnie czekam na oddzielenie kuchni z salonem więc też myślę, że z czasem będzie u mnie tak ładnie
buziaczki
Joasiu, to są trzy pomieszczenia, które stoją w ogrodzie. Tam mieszkały trzy psy, a my korzystamy z nich na co dzień. Pozdrawiam.
UsuńTorba przepiękna, wierzę, że łapki Cię bolą, to nie lada wyzwanie łączenie haftu wstążeczkowego z filcem, efekt jednak wart poświęcenia!
OdpowiedzUsuńKuchnię też podziwiam, powędrowałam sobie po Twoich wielu miejscach domu,prezentowanych na blogu i jestem w ogóle pod wrażeniem ile pracy własnych rąk jes w nich. Cudnie!
Wklejam Ci również odpowiedź do Twojego komentarza na moim blogu :-) uściski M.
"Danusiu, dziękuję, pobuszowałam troszkę dzisiaj po Twojej chatce, sprawdzałam, czy aby na pewno0 surprise Ci będzie pasował, nie wiem w efekcie, ale mam nadzieję, że znajdzie swój czas, jak te moje chwościki do lawendowych zasłonek :-)\jeszcze trosdzkę cierpliwości, muszę wszystko dopieścić, a na dodatek wczorak nogę zwichnęłam łamaga ja ;-/// w poniedziałek wysyłam paczuszkę juz na pewno.
...a za wstązki, nie! nie znielubimy Cię na pewno !!!!!!"
Mam nadzieję Madziu, że to nic poważnego. Ja też codze pokrzywiona jak stare drzewo. ale dobrze, że już tak nie boli. Jestem pewna, że wszystko będzie cudowne, bo przecież masz złote ręce i cudowny smak. Mój dom ma dużo moich akcentów,lubię go zmieniać,a po drugie dom kupiliśmy dwa lata temu, więc wydatek ogromny, dlatego radzę sobie jak mogę, aby jak najtańszym kosztem stworzyć namiastkę ciepła. Pozdrawiam i zmykam na zakupy.
UsuńŚliczna torba - aż strach ją gdzieś położyć, żeby kwiatki się nie pozaginały! Podziwiam Twoje zdolności po raz kolejny w zachwycie.
OdpowiedzUsuńA pracownia i miejsce do suszenia ziół jest bardzo klimatyczne:). Twój dom pewnie też "pomaga" w tworzeniu! Pozdrawiam:)
Dopiero uczę się mojego domu, bo mam go dwa lata, ale przyznam, ze bardzo go lubie. Pozdrawiam
UsuńPiękna torba!
OdpowiedzUsuńniepowtarzalna torba :)), ogólnie modne są torby z filcu, ale z haftem wstążeczkowym jeszcze nie widziałam :)). A i chciałam powiedzieć że pamiętam o Tobie :))
OdpowiedzUsuńGosieńko, dziękuję, kochana jesteś.
Usuńprześliczna
OdpowiedzUsuńTwoje hafty są śliczne i bardzo precyzyjne ,a Twoja kuchnia powaliła mnie na kolana,NIESAMOWITA!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Absolutnie przepiękne!:) Połączenie zgrzebnego filcu z delikatną wstązką wyszło naprawdę ślicznie. I nie przegadałaś tematu. Gratuluję pięknego wzoru:)
OdpowiedzUsuńWspaniała torba, a niezapominajki jak żywe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje hafty :)
Ale miejsce do suszenia ziółek, to jest piękne i klimatyczne :)
Pozdrawiam, Marta
Niezapominajki, nieodzowny atrybut mojego wiosennego ogrodu - jak ich nie lubić. Tutaj pęknie wyeksponowane w subtelnym bukieciku - śliczna całość! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTorebka fantastyczna :D
OdpowiedzUsuńTo oczywiste dla mnie ,że będziesz Kochana poszukiwała wciąż nowych inspiracji w swojej twórczości wstążeczkowej. Gdyż TY nie z TYCH co spoczywają na laurach:))
OdpowiedzUsuńA pomysł z filcem genialny.Zwłaszcza, że niezapominajki to moje najukochańsze kwiatki:) Może dało by się przed haftem zrobić dziurki w filcu, w celu łatwiejszego przeciągania wstążek, nawet tych szerszych wtedy? Przepraszam, tak sobie głośno pomyślałam:)))
Moja cząstka, w miejscu gdzie suszysz ziółka, mogłaby pozostać na stałe:)))
Moc serdeczności posyłam, życząc przede wszystkim duuuuuużo zdrówka.
Dzięki Boguniu za te dziurki. Już znalazłam szpikulec. Buziaki i miło Cię znowu usłyszeć.
UsuńJak zawsze- czyli przepięknie, podziwiam Cię niezmiennie!
OdpowiedzUsuńTorba Danusiu cóż nic nowego nie napiszę,bo jest piękna i te wtążeczkowe niezapominajki,rewelacja.Jedyna w swoim rodzaju.Sama rozglądam się za torbą ficową,i ta która mi się marzyła,znikła razem ze stoiskiem w którym była.Poczekam na inną,może kiedyś trafi mi się taka,która będzie mi pasować.
OdpowiedzUsuńKorzonki to bolesna sprawa,wiem coś na ten temat,bo ciągle do mnie powraca ten nieznośny ból,zdrowiej szybko.
Twoje miejsca na różności,takie z klimatem,czuje się wspaniałą gospodynię,co to potrafi zadbać o wszystko.
Pozdrawiam serdecznie
... jak to pięknie ze sobą współgra, zwykły szary filc i Twój hafcik ... pomysłowość nie zna granic, nie dziwi mnie to w Twoim przypadku wcale ...:)
OdpowiedzUsuńależ urocze miejsce, ta suszarnia, musi pachnieć, że ho ho :)
ach torba bardzo mi się podoba:))Piekna)))))
OdpowiedzUsuń