Obiecałam sobie i Wam, że na bieżąco będziecie śledzić, co dzieje się z Waszymi pracami. Od razu chcę wyjaśnić, że osoby, które chcą wysłać Izie pieniążki, otrzymują ode mnie jej konto. Wszelkie sprawy finansowe mnie omijają. Poza tym pieniądze za moje obrazki też wpływają bezpośrednio do Izy. Przy okazji dziękuję dziewczynom, bo pieniążki zostały przekazane, a prace jeszcze były u mnie. Dzisiaj już poleciały. Sytuacja ma być jasna, bez żadnych wątpliwości. Wszystkie prace pokażę też na kiermaszu, tuż przed sprzedażą, aby każdy odnalazł swoje i wiedział, że tam na pewno są.
A teraz kolejna porcja strawy duchowo - estetycznej. Małgosia z bloga "Sutasz - moje hobby przesłała biżuterię, dla mnie z najwyższej półki. To, że Gosia ma wielkie serce, przekonałam się już dawno i nigdy nie zawodzi, kiedy jest potrzebna.
Cudnego misia, komplet świeczek i pudełko na drobiazgi otrzymaliśmy od Ewy Rostkowskiej z Tarnowa.
Przytulaśna sowa i zajączek dotarły od Stasi Szulc z Rybnika.
I ręcznie wykonana serwetka, oraz przepiękny naszyjnik od Jadzi Sygnarowskiej z Radymna.
Bardzo dziewczyny dziękuję.
Gdyby ktoś chciał do nas dołączyć, zapraszam http://anstahe.blogspot.com/2014/05/kochane-moje-dziewczyny.html
Moc w blogowym świecie drzemie ogromna:))) ale jak widać i poza nim nie brakuje dobrych ludzi:)))
OdpowiedzUsuńPs. a Ciebie kochana podziwiam za serce, które w to wszystko wkładasz!
Bo ludzi dobrej woli jest wiecej...:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, jak napisała Katarzyna !
OdpowiedzUsuńGorące uściski za Twoje Wielkie Serducho !
Wyjaśniam, że Ola Kaczmarek i Ewa Rostkowska to dziewczyny z forum pargaminowego. Informacja jest tylko po to abyś wiedziała co i jak.
OdpowiedzUsuńPiękności kolejne :)
Dzięki Ci Beatko, bo dzięki Tobie, te cudowne dziewczyny trafiły do mnie. Przy okazji poznałam Imię, bo na kopercie nie było.
UsuńA ja tak tylko gwoli sprostowania... mieszkam w Tarnowie woj. małopolskie, choć Legionowo to też zapewne piękne miasto :)
UsuńEwuniu, już prostuję, wybacz starszej kobiecie!
UsuńDanusiu potwierdzam masz wielkie serce,bo nie sztuką jest wysłać coś ,ale sztuką jest doprowadzić to wszystko do końca :)
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko :)))
Już żałuję, że nie będę na kiermaszu, bo z tego co widzę, to same perełki będą na sprzedaż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Piękna akcja, a Ty Danusiu robisz największą " robotę".
OdpowiedzUsuńCudne wszystkie prace! Ja jutro wyjeżdżam - na kilka dni - dopiero po powrocie spełnię obietnicę.
OdpowiedzUsuńw blogowym świecie siła:)))
OdpowiedzUsuńniestety nie mam możliwości przybycia na kiermasz i pewnie inni tez nie mają . Może warto określić ceny wywoławcze i policytujemy ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cottonara
Myślę, że taka licytacja byłaby przeze mnie w tej chwili nie do ogarnięcia, Dziewczyny wysyłając do mnie poniosły koszty finansowe, gdybym ja teraz musiała wysyłać byłyby to podwójne koszty. Mozna było to zorganizować w inny sposób, że dziewczyny poddałyby licytacji swoje prace na swoich blogach i wysłałyby wygranemu bezpośrednio. Tak byłoby super, ale ja nie przypuszczałam, że tak wiele osób w to się włączy. Jeżeli ktoś kiedyś będzie chciał robić taką akcję to chętnie podpowiem.
UsuńProszę zatem o nr konta to wpłacę niewielką sumę na leczenie chłopca. powiedzmy za zieloną bransoletkę z drugiego zdjęcia , z tym że przekazuję ją do powtórnej sprzedaż na kiermaszu. W ten sposób obejdzie się bez wysyłania :)
UsuńBardzo Ci dziękuję.
Usuńto mi jest milo ze można było pomóc.
Usuńpozdrawiam
Piękne, piękne, piękne!
OdpowiedzUsuńKochaniutka ta Jadzia z Radymna to ja ;) buziaczki wielkie :)
OdpowiedzUsuńJak się cieszę Jadziu!
Usuń