muszę mieć przedmioty, które są mi niezbędne. Nawet nie staram się, aby je po każdym użyciu chować, bo i tak zaraz wyciągam. Od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem stworzenia igielnika - przybornika na doniczce. Widziałam kiedyś coś takiego w internecie. Górę miał szytą z materiału, ale ja zrobiłam z wełny po to, aby moje igły bez czubków swobodnie się wpinały. Mój ma dodatkowo schowek na nici, dołączyłam też nożyczki i centymetr. Jeszcze trzeba wymyślić mocowanie góry, żeby było stabilne. Mam wywiercone otwory w doniczce, więc coś się zrobi.
Mam też swoje ulubione igielniki, ale chcę je podzielić na szpilki, igły ostre i beż końcówek. Każde będą miały swoje miejsce. Jak znam siebie i życie to za jakiś czas wszystko się zmiesza, ale przynajmniej na początek będzie porządek Tak wygląda dziadek od Bożenki. Jest jeszcze babcia, ale ją oszczędzam.
I leśny domek od Ataboh.
Świetny pomysł z takim igielnikiem:)
OdpowiedzUsuńBiedny ten dziadzio....
Jaki tam biedny. Niech zapracuje na swoje!
UsuńPodręczny magazynek wspaniały, pięknie wykończony !!! Czym wypchałaś igielnik ?
OdpowiedzUsuńDziadka również musisz oszczędzić, bo nie do twarzy mu z tymi igłami - biedaczek taki pokłuty.
Pozdrawiam słonecznie.
Przecież to chłop. Silny jest. A igielnik ma w środku taki wypełniacz do maskotek. Je tez tym wypycham lale. Pozdrawiam.
UsuńQue bonitos !!! me encantan!!!! besos
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńAle fantastyczny igielnik ! Ja bym dorobiła z 2, albo lepiej 3 stron guziczki i górę zapinałabym na nie :)
OdpowiedzUsuńA dziadka nie oszczędzaj :)
Buziaki :)
Wspaniały pomysł na wielofunkcyjny igielnik, pozwolisz, że się zainspirujęTwoim :-D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym Twoim igielnikiem:))) A Dziadek gruboskórny, to da radę:))) Zestaw "szyciowo-zadaniowy" świetny!
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie to zrobiłaś perfekcjonistko:) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńUzupełniłam posta o opis robienia witrażyków.
Serdeczności posyłam.
śliczne igielniki
OdpowiedzUsuńFantastyczne igielniki :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprześliczne
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy ten igielnik ze schowkiem. Wszystko pod reką . Dziadek wygląda jakby sie wybierał na ryby .
OdpowiedzUsuńFajny pomysl:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, a wykonanie perfekcja jak zawsze ;-)*** ( ja też lubię igielniki ).Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny, sama muszę chyba cos takiego sobie pokombinować, poddałaś wspaniałe rozwiązanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny. Dziadka też oszczędzaj bo wygląda jak biedak, który zasługuje na te igły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Biedny Dziadziu- miej litość.....
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na igielnik w doniczce. U mnie to i tak nigdy pod ręką... bo zawsze to co potrzebuję znajduje się akurat w innym pokoju ;)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam dziadka to też pierwsze pomyślałam-biedny:)))niczym voo doo:))))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten igielnik.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Igielnik z nożyczkami jest świetny, ciągle szukam te mniejsze nożyczki ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym doniczkowym igielnikiem i jak się ładnie prezentuje.
OdpowiedzUsuńJeśli masz wolną chwilę to zapraszam do siebie na majowe candy.
http://rekodzielo-emi.blogspot.com/2014/05/majowe-candy-prawda-czy-wyzwanie.html
Pozdrawiam.
Lepiej się wyżywać na dziadku, niż na babci - to jasne! A Twoja doniczka to już nie tylko igielnik, ale przybornik niezwykle użyteczny :) Zazdroszczę Ci bardzo tego śmigania na drutach :) Pomysł i wykonanie fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńpomysł super, a taki prosty w swojej prostocie - jednakże wykonanie jest przepiękne i to go wyróżnia !!!!
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo szkoda dziadka.....uwolnij go...wyslij na emeryture....
OdpowiedzUsuńPomysl z doniczka jest rewelacyjny !
Gdy patrzylam na malenkie zdjecie Twojego postu, ktore ukazuje sie na moim blogu, to najpierw pomyslalm sobie ze to jest BERET. Calkiem logiczne bo dzis zalozylam zimowa kurtke z kapturem....Nastepna mysla byla PODUSZKA...tez logiczne, bo dobrze jest miec ja pod reka. za trzecim podejsciem zgadlam....chyba nie powinnam sie tym chwalic ha, ha.
Pomysł godny podpatrzenia, bo taki igielnik jest nie tylko praktyczny ale jest i ładny. Super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Podusia na igły - super!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z igielnikiem, tym bardziej że i schowek na nici jest :)
OdpowiedzUsuńja ciągle gubię igły. Nie wiem jak to mozliwe. Są, za chwilę nie ma. Szpilki na miejscu,i gieł ciągle brak :-((( Igielniki mam, ale igły znikają :-((((
OdpowiedzUsuńDanusia, igielnik od Ciebie przebija wszelkie biscornu, serduszka etc. jest super wygodny....no i od Ciebie! uściski :-)******
OdpowiedzUsuńhehe, biedny dziadek... A Twój doniczkowy igielnik wyjątkowy! Strasznie ładny i słodki. Niech Ci służy!
OdpowiedzUsuńO wszystkim myślisz i ułatwiasz sobie pracę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Nawet taki sporych rozmiarów i taki śliczny nie ogarnie mojego bałaganu - bo ciągle to co potrzebne jest na górze, ( kiedy ja na dole) bądź na dole kiedy ja na górze:)))
OdpowiedzUsuńRewelacyjny ten Twój igielnik :)
OdpowiedzUsuń