z biegu, ale zmęczenie dało znać o sobie. Poza tym , żeby to wszystko opisać trzeba mieć swieżą głowę i poukładane myśli, czego wczoraj nie można się było po mnie spodziewać.
Zacznę od czwartku, kiedy na parę godzin przyjechała do mnie Beatka - Ataboh. Siedziałyśmy, przekładałyśmy, wyceniałyśmy. Trudna to praca, bo trzeba było realnie spojrzeć, co uda nam się sprzedać i za ile.
Dla nas ta właściwa praca rozpoczęła się w sobotę o godzinie 13-tej. Do festynu miałyśmy dwie godziny. Ja miałam do pomocy męża, Beatka przywiozła wnuczkę Zuzię. Zuźka była cudna, pięknie pomagała, a do tego przywiozła swoje własne, uzbierane po rodzinie pieniążki na Mikołaja. Całe 70 zł. Był piękny sznurkowy konik, więc radość Zuzi była nie do opisania. Mąż został fotografem i załatwiał wszelkie sprawy techniczne.
A dla mnie skończyła się konspiracja. Gdzieś tam ślizgałam się po blogu, umykałam, no tym razem trzeba się ujawnić, nie ma rady.
Sam początek wyglądał właśnie tak. Przyjechał Mikołaj z rodzicami i braciszkiem, a ja mogłam mu wręczyć Myszę Szczęścia od Bożenki. Bożenko, sprawiłaś Mikołajowi tym prezentem naprawdę radość. Powiedziałam mu, żeby miał ją zawsze przy sobie, bo ona przynosi szczęście.
Pierwsi kupujący.
Beatka z Zuźką przy montazu biżuterii.
I Genia, która zorganizowała wystawę haftu, przygotowała warsztaty i w każdej chwili gotowa była do pomocy. To kolejny człowiek o wielkim sercu.
Nasza pani dyrektor, która pod koniec biegała już na bosaka, tak bardzo była zmęczona, ale pięknie wszystko ogarnęła.I rodzice Mikołaja, którzy bardzo wzruszeni, drżącym głosem Wszystkim pięknie dziękowali.
A to mój pokój w trakcie pakowania.
Dziewczyny, przekazałyśmy Mikołajowi trzy i pół tysiąca złotych za nasze robótki. Ze wszystkich imprez towarzyszących zebrało się około dziesięciu tysięcy. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że taka kwota była naszym udziałem. Wiemy jak sprzedaje się rękodzieło i obawy były duże, jednak do godziny ósmej sprzedawałyśmy nasze prace. Teraz na bieżąco będą sprzedawane kartki w biblotece szkolnej, a pozostałe prace pięknie spakowałyśmy do czterech kartonów i są w szkolnym sejfie. W listopadzie będą potrzebne pieniążki na kolejny turnus rehabilitacyjny i Rada Rodziców zorganizuje dochodową zabawę, więc będą wszystkie prace dalej wykorzystane w tym samym celu.
Mikołaj jest teraz na właściwej drodze prowadzącej do zdrowia. I chociaż nikt nigdy nie powiedział rodzicom, że będzie dobrze, nadzieja jest ogromna i wiara, że się uda. Cieszę się, że mogłyśmy pomóc i jeden turnus rehabilitacyjny będzie naszym udziałem. Wzruszające jest fantastyczne zaangażowanie wszystkich ludzi, pracujących przy tym przedsięwzięciu, w małej wiosce, z ludźmi o wielkim sercu. A motto tej imprezy, które było też myślą przewodnią przedstawienia przyjaciół Mikołaja, nich będzie i dla nas drogowskazem.
To była bardzo wzruszająca impreza, która dzięki Wam przyniosła tyle dobrego. Dziękuję z głębi serca w imieniu Mikołaja, jego rodziców i w moim własnym. Dałyście mi ogromny kredyt zaufania. Dziękuję za pomoc Beacie - cudownej dziewczynie z sercem na dłoni, która cały czas powtarzała: Danka, nie martw się, złotówka do złotówki i nazbiera się dużo. Nazbierałyśmy, dałyśmy radę, dzięki Wam.
Teraz daję sobie dłuższy urlop, chcę odpocząć od internetu, bloga i robótek, aby za jakiś czas wrócić do was. Nie gniewajcie się, że nie będę zaglądać i pisać, ale taki odpoczynek jest mi bardzo potrzebny.
Teraz daję sobie dłuższy urlop, chcę odpocząć od internetu, bloga i robótek, aby za jakiś czas wrócić do was. Nie gniewajcie się, że nie będę zaglądać i pisać, ale taki odpoczynek jest mi bardzo potrzebny.
Bardzo się cieszę,że tak dobrze Wam poszło,jestem pełna podziwu dla ogromu pracy,którą wykonałyście,wypocznij i wracaj szybko
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko zorganizowaliście! Wielkie serduszka macie! Trzymam kciuki za zdrówko Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńbrawa!!! gratuluję. zdrówka dla dzielnego chłopca życzę z całego serca.
OdpowiedzUsuńBrawo :) Danusiu wielkie podziekowania dla Ciebie za pracę jaką włożyłaś w ogarniecie tego wszystkiego i dla Beatki również :) brawo dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wszystko zorganizowałyście, nawet pogoda dopisała.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się cieszę, to ogromną kwota, jak na tak niewielką społeczność. Wszystkim zaangażowanym w całość przedsięwzięcia, należą się niskie ukłony i ja też dziękuję !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak się cieszę, że udało się zebrać tyle pieniędzy, że aż na jeden turnus!!!!! Szczęście wieeeeelkie!!!!
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj kochana, zbieraj siły, bo się Ci to należy! Buziaki i uściski dla Mikusia :)))
Ps. A Wasza pomoc w całej akcji - BEZCENNA!!!
Buziak od Mikusia bezcenny.
UsuńDzięki że jesteś i nie przeszłaś obojętnie obok potrzebującego pomocy Mikołaja. :) :) Odpoczywaj .
OdpowiedzUsuńMOJE GRATULACJE:) POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńGratuluję Wam Wszystkim ! To była trudna praca i jednocześnie cieszę się, że mogłam choć troszkę pomóc.
OdpowiedzUsuńA teraz odpoczywaj i nabieraj nowych sił.Pozdrawiam:)
Danusiu, myślę, że możesz byc dumna... ja jestem. Patrząc na to, że to tak jak pisze Bożenka mała społeczność - zebrałyśmy wielką kasę!
OdpowiedzUsuńZuzia ciągle opowiada jak było ... baaaardzo się cieszy z prac, które kupiła za własne pieniążki :) A ja jestem z niej bardzo dumna...
Mikołaj to wspaniały facet - da radę :)
Powoli sprzeda się i to co pozostało - będą kolejne złotówki :) dla Mikołaja :)
Dziękuję Danusiu!
Beatko, Twoja siła i optymizm na miarę tego dzieła. Warto było i dzięki za pomoc.
OdpowiedzUsuńTak sie jakoś wzruszyłam .
OdpowiedzUsuńKochana Danusiu! zrobiłaś wielką rzecz. , ukłony dla Ciebie a także dla Beatki,. Odpoczynku wielkiego jak wielka to była sprawa. Będziemy czekać na Ciebie , zaglądać. Dziękuję niebiosom , że są takie osoby jak Ty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusiu! Odpoczywaj, nabieraj siły bo Twoje dobre serce pewnie nie pozwoli Ci spocząć na laurach. Ciepło Cię pozdrawiam. Ewa
OdpowiedzUsuńJestem wzruszona :)
OdpowiedzUsuńTo dzięki Wam Tobie i Beatce wszystko mogło wystartować. Odpoczywaj Danusiu, bo zasłużyłaś.
Wierzę, że rehabilitacje pomogą Mikołajowi powrócić do zdrowia.
Pozdrawiam :)
Też się wzruszyłam:)))
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam i łzy wzruszenia kapią po policzkach. Wspaniała impreza, szczytny cel, cudowne serca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie wzruszona :) Pamiętaj ,że możesz na nas liczyć...ja w każdym razie zawsze zareaguję :)
OdpowiedzUsuńA teraz dużo spokoju Ci życzę :)
Bardzo się cieszę, że byłam częścią tej akcji, że mogłam pomóc.
OdpowiedzUsuńDzięki za relację, za zaangażowanie, bez Ciebie nie byłybyśmy dzisiaj takie dumne.
Odpoczywaj. Pa, pa.
Ola.
Super! Wielkie gratulacje Danusiu i ogromne podziękowanie za Twoje zaangażowanie i serce! Oczywiście dla wszystkich dziewczyn również! Udanego wypoczynku Ci życzę a Mikołąjowi zdrowia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iwona
Danusiu, wiem z doświadczenia, że sprawdza się loteria. Sprzedaje się los - cegiełkę, pod którą kryje się jakaś rękodzielnicza niespodzianka. Losy tańsze i nieco droższe. Wtedy na ogół schodzi więcej niż w drodze normalnego kupna :)
OdpowiedzUsuńZrobiłyście kawał dobrej, szlachetnej roboty! Gratuluję i podziwiam za ogrom pracy i wielkie serce :)
cieszę się bardzo - 7 czerwca to dla mnie dzień cudu:) wtedy pojawiła się moja Zuzia, więc nie mogło mnie zabraknąć u Was....ogrom pracy Twojej i innych przyniósł efekt, a to najważniejsze:) Ty wypoczywaj i psychicznie i fizycznie....a my blogowe zakręcone koleżanki jak coś to jeszcze pomożemy:)
OdpowiedzUsuńDanusiu zrobiłaś kawał wspaniałej roboty. Urlop i odpoczynek zasłużony. Odpoczywaj i wracaj z nowymi siłami witalnymi do nas. Pozdrawiam i całuski posyłam Zosia.
OdpowiedzUsuńWspaniale to zorganizowałaś. Gratuluję wytrwałości. Pozdrowienia !
OdpowiedzUsuńBrawo Dziewczyny!!!!!Tak jakoś nie wiem co napisać..............wzruszenie to sprawiło..........
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ściskam Was obie mocno !!
OdpowiedzUsuńFantastyczne są te wszystkie Dziewczyny, które mają tak kochane serduszka ♥
Ten ogrom pozytywnej energii zdziała cuda , wierzę w to !
wspaniała akcja .
OdpowiedzUsuńNapracowalaś się ,ale dla dziecka i rodziców warto było
Kochana, super sprawa w super rękach, więc nie mogło się nie udać. Ufam, że Mikołaj wyzdrowieje a my wszystkie, będziemy miały w tym swoją cegiełkę.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i wracaj
Danusiu, zrobiłyście wspólnie kawał wielkiej roboty. Z takich czynów buduje się wielkość człowieka. Serdecznie pozdrawiam! Mikołajowi życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńWspaniałe z Was dziewczyny. Cieszę się , że Michał może się dalej leczyć i rehabilitować. Daj znać jesienią to znowu się dołożymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i odpoczynku życzę a dla Michała dużo zdrówka.
Gratuluje Danusiu i trzymam kciuki za rehabilitacje Mikolaja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jestem pod wrażeniem współpracy ludzi w celu wspomożenia osoby słabszej, Danusiu gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wszystko tak pięknie się udało i że Mikołaj uzyskał w taki sposób dofinansowanie na dalsze leczenie.
OdpowiedzUsuńA odpoczynek jak najbardziej Ci się należy Danusiu. Włożyłaś dużo pracy i serca w przygotowanie tego wszystkiego.
coś niesamowitego, czytam i trudno uwierzyć, bardzo się cieszę, że tyle zebrałyście, to ogromna kwota, jestem pod wielkim wielkim wrażeniem!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci miłego odpoczynku!
cieszę się ogromnie,że mogłam pomóc:-)miłego odpoczynku:-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite że są ludzie którzy chcą pomagać innym.Dałyście radę,z potrzeby serca można osiągnąć tak wiele.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Mikołaja,który tak dzielnie walczy z chorobą,wszyscy bądźmy dobrej myśli.
Jak będzie jesienią akcja,to z chęcią się znowu dołączę.
Wszystkiego dobrego Danusiu,odpoczywaj bo na to zasłużyłaś.
Ściskam mocno.
Dobrego, zasłużonego odpoczynku, :)Dobrze, że cegiełka do poprawy zdrowia została dołożona i dobrze, że mogłam w tym uczestniczyć.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana ogromnie się cieszę że wszystko sie udało. łzy same płyną do oczu gdy to czytam bo myślę o swoich dzieciach. Wypoczynek jest Ci b. wskazany regeneruj siły i szybko do nas wracaj :-))))) buziaki
OdpowiedzUsuńKochana Danusiu nawet nie wiesz jak się cieszę.....Jestem dumna że tyle koleżanek blogowych wzięło w tym udział. Super że udało Wam się tyle sprzedać na taki szczytny cel.....Gorące buziaki pa...
OdpowiedzUsuńDuży trud, ale warto było! Dziewczyny jesteście wspaniałe. Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńCiesz się, że sie udało. Śliczne stoisko i mojego misia wypatrzyłam :) Ciesz sie,że mogłam pomóc.
OdpowiedzUsuńImponujący wynik :) Cieszy tyle dobra w ludziach :)
OdpowiedzUsuńDziało się, oj działo !!!
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i zaangażowania tylu koleżanek - brawo dziewczyny , do następnej akcji bardzo chętnie dołączę. Cieszę się z Wami , z sukcesu i z tego ,że Mikołaj wyjedzie !!!!