Dwie słodkie dziewczyny. Bardzo delikatne, subtelne, do pokoju małej Andrei. Dziewczynka ma niespełna rok, więc pełna nadziei, czekam czy się spodoba. Przeraźliwie długo je robiłam, szczególnie malutką, bo pierwszy raz. Dopiero trzeci sweterek okazał się dobry, za każdym razem za duży i trzeba było pruć. Getry to samo, oczka spadały z drutów, bo robiłam je na okragło. Nigdy wcześniej takiego maleństwa nie ubierałam. Z butami podobnie, nawet ciężko było je razem złapać, żeby zszyć. Cierpliwości jednak mi nie brakuje, więc siedziałam, aż udało się zrobić. Tyle o trudnościach. A jakie moje odczucia? Im dłużej pracuję nad lalą, tym bardziej się do niej przywiązuję.
Przepiękne ! Delikatne i subtelne w kolorach ! Myślę, że warto było się troszkę pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńAle precyzja !!!! Super i naprawdę warto się podłubać by widzieć Teki efekt !!!
OdpowiedzUsuńślicznośći!!!
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie zachwycona....Rodzinka wyszła super....Nie mam pojęcia jak ty robisz te malutkie stroje...Ja bym chyba zwariowała...Gorące buziaki pa....
OdpowiedzUsuńO rany! Cudne panienki! Gratuluje cierpliwosci! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj, tak! To normalne :) Im więcej "pomyślunku" i pracy wkładamy w jakąś rzecz, tym trudniej się z nią rozstać :) Ale pociecha w tym, że kogoś bardzo ucieszy :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, nie dziwię się że się przywiązujesz do nich. Ja bym chyba nie oddała :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana - jakbym już zrobiła takie lale to puszyła bym się jak pawica, i wątpię w to czy opuściły by mój dom- cudne są brak słów Danuś jaką Ty cierpliwością się wykazujesz!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki !!
Taki lalki, to świetna dekoracja sypialni :) A Twoje są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne te lale! Takie słodkie i kochane. Na pewno małej Andrei bardzo się spodobają. Gratuluje cierpliwości ich tworzenia :)
OdpowiedzUsuńCudne lale..wiem cos o trudach szycia..bo przeciez uszylam zającównę,Ty to masz talent i cierpliwośc do szycia,pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńjakie sliczne !
OdpowiedzUsuńAleż urocze dziewczynki ... na pewno się spodoba :) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że świetnie sobie poradziłaś z różową... a nie mówiłaś, że będzie też mała ! Super...
OdpowiedzUsuńSama nie wiedziałam, to sie tak samo urodziło.
UsuńJakie one maja dłuuugie nogi...az zazdrosc bierze;-)
OdpowiedzUsuńSłodziachy!
Buziaki:)
Magdalena bardzo mi sie podoba, moja imienniczka w koncu, hi hi hi
OdpowiedzUsuńA tak na serio, boskie sa!!!
ale czad, boskie są! Dopiero wzdychałam nad Józefiną, a tu juz nowe cuda :-) Piękne !
OdpowiedzUsuńAle masz zabawę! ;D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne lale :)
Zakochałam się :) :) :)
OdpowiedzUsuńAndrea będzie wniebowzięta, na bank !!! Cudne obie lale :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Joasiu, to zawsze jest dla mnie taki stres, ze nie masz pojecia.
OdpowiedzUsuńDanusiu podziwiam twój talent...jestes niesamowita:))
OdpowiedzUsuńCudowne są Twoje lalki , podziwiam za talent i cierpliwość . Zachwyca mnie sposób dopracowania detali ..no perfekcja w każdym calu
OdpowiedzUsuńDanulek, jakie śliczne i nawet jedna ma na imię .....Magdalena, wow! na pewno Andrea się w nich zakocha!!!!!!! Twoje serce aż widać! w Twoich lalach, są niesamowite, moja od Ciebie ostatnio ze mną spi :-) niezwykle mi z Nią cieplutko i dobrze, chyba też dziecinnieję, całuski!!!*********
OdpowiedzUsuńCuuudne!!! Mała będzie zachwycona (i jej mama pewnie też:)))
OdpowiedzUsuńJak niezwykła sesja zdjęciowa, cudowne lalki. Kochana wsiakłaś na amen, ale tak pozytywnie i pięknie, buziaki
OdpowiedzUsuńRewelacyjne!
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz?
Świetne obie dziewczyny! I ten golf! Widać, ile pracy włożyłaś w wykonanie.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod wszystkimi komentarzami,nic innego nie wymyślę wszystko zostało powiedziane:)))
OdpowiedzUsuńDanusiu jesteś niesamowita,jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,powstają przepiękne prace sercem tworzone.
Śliczności.Zachwycam sie kazdym detalem i podziwiam cierpliwość.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPreciosas!!!! buen fin de semana, besos
OdpowiedzUsuńKochana łał,łał,łał jesteś wielka Twoje łapki potrafią cuda tworzyć:)I jeszcze takie maleństwo przesłodkie:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńależ piękne panny:)))a te sweterki cudne:)))bardzo pięknie wypracowane lale:)podziwiam Cię :))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajne to maleństwo. Ja się mentalnie zbieram do mojej pierwszej lali :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne lalunie!!!
OdpowiedzUsuńTo już jest szczyt perfekcji:-))))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiesamowity efekt, świetna też ta różowa mała.
OdpowiedzUsuńDZIEKUJE, DZIEKUJE, DZIEKUJE... Nie wiem jak wyrazic to slowami... Odebralam Magdalene i Andree z poczty hihihi... Kochana taka zrobilas mi niespodzianke, ze po rozpakowaniu paczki rozplakalam sie normalnie... Obie sa cudne, najpiekniejsze... Juz wiem, ze siada na honorowym miejscu w pokoju Andrei... I wiesz, jak tylko je zobaczylam to pomyslalam, ze musze poszukac odpowiedniego fotela dla moich pan :))) Uwielbiam cie :* I gdybym miala taka okazje to przytulilabym cie z calych sil w podziece... No i to przepiek.e jajo ... Tak jak chcialam mam i ja... Dziekuje Wielka Kobieto...
OdpowiedzUsuńAndrea i Magdalena sa wniebowziete hihihi