które już dawno były zrobione i czekały, aż będzie można je zamieścić. Sterta fartuszków, torby, notesiki, ale nie zdążyłam ich sfotografować. Były to prace na życzenie bardzo bliskiej mi osoby, która z kolei podarowała je swoim przyjaciółkom, właśnie dzisiaj. Jestem też w trakcie kuchennych transferów i w końcu udało mi się zdobyć (dzięki zięciowi) siatkę hodowlaną, z którą poeksperymentuję po wyjeździe gości. Poza tym ogórasy, jeżyny, jabłka, itd.
\
W sobotę byliśmy z mężem na działce u córki i zięcia. Dla mnie jest to miejsce magiczne, bo każda rzecz, która powstaje, jest wykonana rękoma mojego zięcia. Wszystko mnie tam zaskakuje, takie właśnie klimaty kocham - wszelkie starocie, przecudne schody wykonane własnoręcznie przez niego, stare, zamieszkałe kiedyś przez korniki drzwi, każde inne i przecudne. Bele nad głową i stare kufry, szafy i mogłabym tak w nieskończoność, ale przed nimi jeszcze dużo pracy, więc może za parę miesięcy pokażę, co się zmieniło.