wtorek, 20 kwietnia 2021

Myszy królują, ale

 zajączki się nie dają. Tyle ich było, że sama już nie pamiętam, bo zdjęć  nawet nie robiłam. Ale coś jest i zaraz pokażę. Na początek moja ukochana myszka.


I to jeszcze nie koniec tematu, ale teraz zajączki.







To tyle w temacie, ale były też słoiki transferowe w wersji białej i postarzanej




 Spora ich ilość, bo to na pieski ze schroniska, ponad 20 szt. i Renia już je najlepiej spożytkuje

I dwa igielniki-ślimaczki też były. 
A tak zrobiłam sobie wiosennego zajączka od Reni na taras.

Dziękuję za wszystkie komentarze. Miłego tygodnia. Bądźcie zdrowi.


środa, 14 kwietnia 2021

Nie wierzę, a jednak...

 Dwa i pół miesiąca. Uff, tyle mnie nie było. Nawet laptop po tak długiej przerwie nie chciał odpalić. Ale nic to, będzie co pokazywać. poza tym stęskniłam się za Wami, więc jest motywacja, żeby częściej tu i u Was być.

U mnie myszowato i zajączkowo. Trochę pojechało z Renią, pozostałe trzeba ubrać, więc dzisiaj myszeczki.



Ta jest taka maciupeńka


Ostatnie szyjątko

Były też takie
Były też jajeczka



A to nasz maluszek- skończył właśnie cztery miesiące, a w oddali Plamka. Zawsze czujna i na wysokościach.

I prezent od Renatki, który dostosowałam do własnych potrzeb.
 Pozdrawiam i do usłyszenia wkrótce.
A Ewie dziękuję za życzenia i bardzo, ale to bardzo chciałabym się dowiedzieć od której Ewy przyszła tak cudna karteczka.