a i Julci też dziękuję. Jestem
jeszcze w niemym szoku, bo parę chwil temu otrzymałam przesyłkę z Danii od Alex
z bloga HAND MADE BY ALEX. Jakis czas temu Olka wygrała u mnie candy i do
wygranej dołożyłam parę drobiazgów. Olka w zamian poprosiła, abym sobie coś
wybrała, a ona mi to wykona. Ponieważ jestem szydełkowa beznadzieja, wybrałam
sobie serwetę z kłosami. Olka jest mi bardzo bliska, bo znamy się od początku
istnienia mojego bloga, poza tym szalenie imponuje mi swoją pracowitością i mam
wrażenie, że jej motto, to na pewno "nie ma rzeczy trudnych, są rzeczy do
zrobienia" i już. Czytam zawsze jej bloga, bo mnie dojrzałej już kobiecie,
daje siłę i wiarę w młodych, wiedzących czego chcą ludzi.
Jestem Ci bardzo, bardzo wdzięczna
za te cudowne prezenty, będą na pewno wszystkie wykorzystane. Jabłuszko od Julci stoi obok
prezentu od Janeczki i niech będzie moim talizmanem.
A teraz zapraszam do obejrzenia wszystkich cudowności.
Poprosiłam przy okazji Oleńkę o magnesik na lodówkę z Danii, bo choć moja kolekcja jest już dość bogata, stamtąd jeszcze nie udało mi się zdobyć. Oto on. A przy okazji moja kolekcja, tworzona przez nas i moich bliskich dla wnuka Antosia.
Piękne serwetki wykorzystam do decu.
Dla broszki szukam miejsca i na pewno znajdę.
I cudne dwa komplety serwetek do kawy. W życiu takich nie miałam i tym bardziej się cieszę.
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się odwdzięczyć i podziękować za tak wspaniałą niespodziankę.