Przysięgam. Postanowiłam, że będzie mnie mniej, bo to tak, jakbym narzucała Wam moją obecność. I póki co, nic z tego nie wyszło, bo jak już zrobiłam moje dwie panienki, to przecież do szafy ich nie schowam. Trochę dlatego, że zaczynam rozumieć na czym to szycie polega, po wtóre, sprawia mi to tak ogromną przyjemność, więc jak już skończę, to cieszę się jak dziecko. Mam jeszcze trochę niejasności w komponowaniu lal, ale skoro sobie sama poradziłam, to może tak musi być. Pomysł na nie leżał jakiś czas w głowie. Miały być takie zgrzebne kolorystycznie i prawdziwie lniane. One są jeszcze cieplutkie, tu i ówdzie sterczą nitki, a oczka ledwo zaznaczone. Nie chce mi się ich dzisiaj męczyć, bo ciemno już, a ja nie umiem pracować przy sztucznym świetle, więc kosmetyka jutro.
Kontrola jakości też była.
Jedna panienka została w kuchni, druga zawędrowała do pokoju.
Ojej... Ale cudne są... I takie Twoje... Człowiek tak napatrzy się na te lale i czuje się jak dziecko... chciałby dotknąć, przytulić, "potarmosić" za kitki... Fajne, fajne... Ty naprawdę masz dar w łapkach, czego nie dotkniesz to cuda tworzysz :)
OdpowiedzUsuńŚliczne i wychodzi na to że też muszę jakoś sama dać radę bo mnie kusisz i kuszisz a ja nic tylko w ekran gapię się koniec basta - biorę się po świetach za lalki pozdrawiam cieplutko Marii
OdpowiedzUsuńCudne lale ... pięknie dopracowane i takie naturalne kolorki :) nawet kociak wpatrzony podziwia nowe lokatorki :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle cudne lale!!!! Zdolna jestes kobietka , nie da sie ukryc! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniale lalki , takie cale lniane sa bardzo fajne . Zdjecie z kotem zachwycajace :)
OdpowiedzUsuńPiękne lale - daj im odpocząć i jutro "zaprowadź" do kosmetyczki:)
OdpowiedzUsuńA jakie pomocne - jedna pomoże w kuchni a druga to dama do towarzystwa :) Tylko kot ma dylemat, którą wybrać?:)
Pozdrawiam:)
Wytszeszczylam oczy jak Twój kocurek .........!!! Super para i to jeszcze w moich kolorach........BUZIAK PA.........
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocurek wytrzeszczył oczy, a potem jedną użarł.Małpiszon z niego Uleńko.
Usuńo Matuchno !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI Ty zamawiałas u mnie lalę ??????????????????????????????????
Uszyłabyś ją lepiej niż ja!
Ale jestem w szoku, ale mnie zaskoczyłaś!
I Mikolaje i inne, i teraz te lniane...,
Zdradź mi z czego robiłas tym nowym włosy, wygladaja cudnie!
Przestań Ela, bo wstyd przed mistrzem. Włosy kupiłam w sklepie "żelaznym" To są zwykłe pakuły. Cudnie wyglądają, ale za to okropnie "pachną"
UsuńA kto powiedział, ze my chcemy odpocząć ?
OdpowiedzUsuńPiękna nigdy za dość :)
Normalnie Danusia zawsze musi hurtem wszystko i tak trzymaj .
Całuski :)
waw!!!!!!!!! cudowne!!!!!!!!!! jaki odpoczynek? chcemy więcej!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie chciałabym kota zagłaskać na śmierć, a już jestem blisko. Buziaki.
UsuńCoraz piekniejsze :)
OdpowiedzUsuńładne i kolory takie ciepłe domowe. Dla mnie jak dziewczynki z tego filmu na prerii. super
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. Pozdrawiam.
UsuńJa chcę jeszcze! Nie przestawaj, proszę:)))
OdpowiedzUsuńLalki są cudne! A kolorki - miodzio:)
Ale piękne, takie naturalistyczne i podobaja mi się ich sylwetki,są bardziej urocze od tych Tildowych,podziwiam za precyzję, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń... lale są genialne ... takie rustykalne, w moim stylu :) ... zdjęcie z zapatrzonym kotem - bezcenne :D
OdpowiedzUsuńpozdrowiska serdeczne :)
O, jak miło Cię znowu usłyszec. Pozdrawiam.
Usuńjakie one śliczne !
OdpowiedzUsuńPiękne przepiękne,slow zachwytu mi brak ,i te serduszka na fartuszkach.
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz tak, jak ja. Jak coś "załapię", idę za ciosem :) Panienki sliczne w tych brązach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudne! Ta zgrzebność pasuje jak ulał
OdpowiedzUsuńdo nich. A ja uwielbiam taki styl. Gratulacje:)
Piękne obydwie panny :) zazdroszczę Kotkowi,że może podziwiać je tak z bliska:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ale anielsko zrobiło się u Cibie w domku,piękne prace
OdpowiedzUsuńOdpoczywac nie trzeba bo nie ma od czego:) Uwielbiam twoje lale wszystkie i ściska mnie w dołku, że ni szyję:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńprzepiękne Kopciuszki!!! Chętnie bym takiego przygarnęła...napisz mi mail ile byś chciała za takie lale...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne lale :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w mój quillingowy świat
handmadebyevi.blogspot.com
PIĘKNE:)))
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi lalami.Uwielbiam Tildy i tym bardziej,że wiem ile wymagają pracy podziwiam Cię!!!
OdpowiedzUsuńKochana cudne są te Twoje lale:)
OdpowiedzUsuńTy nie męczysz, Ty zsyłasz odpoczynek...
OdpowiedzUsuńŚliczne panienki. My czujemy niedosyt i nie zamęczasz nas:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tak ich ekologiczna i naturalna kolorystyka.
OdpowiedzUsuńDanusiu ja też czasami myślę że się naprzykrzam swoimi postami, ale to silniejsze żeby pokazać co się zrobiło. Ja czasami jeszcze nie do końca pomalowane skrzyneczki pokazuję bo jak małe dziecko chcę się pochwalić moją pracą. Mam też taką lalę ale nie ja ją szyłam. Została specjalnie do mojego wózka dla lalek uszyta. Ale jak mała dziewczynka moja i już. Alusia jak przychodzi do mnie to może się tylko pobawić bo to lalusia babci Zosi. Mówią że na stare lata dziecinnieje się, może to prawda. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńNie czuję się zmęczona, ani, ani :)
OdpowiedzUsuńLale ci się bardzo udały, takie Kopciuszki! Bardzo oryginalne :)
Aż się kotek dziwi :)
śliczne są...a ja ręce przyszywam do korpusu ściegiem krytym:-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, to ja daleko w polu, bo nie wiem o co chodzi.
UsuńPiękne , piękne, piękne....zastanawia mnie zawsze, dlaczego tildy nie mają, albo prawie nie mają twarzy....
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Muszę poczytać. Pozdrawiam Jolu.
UsuńMęcz codziennie! A Kopciuszki wow!!!!
OdpowiedzUsuńCzy jest coś,czego Ty nie potrafisz zrobic?One są boskie.Mają cudne ubranka no i te naturalne materiały dodają im masę uroku.Zazdroszczę Ci zdolności;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nawet kocina zapatrzyła się... Piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
O Boszee! przepadłam!!!!!! Jesuuuuuu, wykrój poproszę! Ty jesteś NIESAMOWITA!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMadziu, do tych dwóch zrobiłam sobie sama. Włożę do paczuszki w oryginalnych wymiarach. Buziaki.
UsuńOj tam Joasiu, Twoje też zrobię, ale córka musi mi dowieźć skrobię, bo u nas jej nie uświadczysz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie mam słów podziwu dla Ciebie. Lalki są przecudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDnusiu kochana, idziesz jak burza!
OdpowiedzUsuńZgrzebne panny wyglądają pięknie. Mają swój styl. A te drobiazgi, elementy stroju, tworzą piękną całość.
Gorąco podziwiam!
Danusiu a czy ja się pogubilam, czy czegoś nie rozumiam? Jak się narzucasz? komu sie narzucasz? przecież Twój post nie otwiera się sam, nie atakuje nas przy ka zdym spojzeniu na komputer, ani nie wyskakuje z lodówki - każdy ma wybór, kliknąć, czy nie?! I tyle!, Ty dajesz jedynie propozycje, a to od nas, czytelników zależy czy przeczytamy, czy nie, czy zajżymy do Ciebie czy nie - póki posty same się nie otwierają, to nie ma tu mowy o jakimkolwiek narzucaniu się!!! Każdy ma wolny wybór - nasz blogowy swiat to taki szwedzki bufet - a czy tam się cos narzuca? - no nie!!!, mamy podane kilka, kilkadziesiąt propozycji i wybieramy co chcemy, na co mamy ochote, co nas interesuje, jak smakuje to wracamy po wiecej, a jak nie to nie zwracamy na to więcej uwagi. Nie narzucasz się, to wogóle nie tak działa - ja lubię jak ktoś daje dużo postów, ciekawych postów, bo mniejsze prawdopodobieństwo jest, że przegapie post :)
OdpowiedzUsuńPanienki są śliczne!!! Mi cos szycie nie idzie. SZkoda, bo Julia lubi takie tidlowe stworzonka w czerwonych - świątecznych kolorach, a ja cos nie moge się nauczyć tego szycia,..
Pozdrawiam!!!
Oleńko , dzięki, ale sama mam świadomość, że trochę mnie dużo,a ja nie z tych, którzy lubią dużo o sobie. Zresztą jak widać z moich postów staram się pisać o tym, co robię, zostawiając sprawy prywatne dla siebie. Jednak czasami coś wyskoczy, bo wnuki, bo zwierzaczki, bo jakaś radość czy smutek.Moja energia i zapał do tworzenia wynika z nagromadzenia się tej energii przez długie lata i obiecanie sobie, że na emeryturze to ja się dopiero wyładuję. I teraz mam ten swój czas. Robię sobie z największą przyjemnością to co lubię, co poznaję. I właśnie to, co uda mi się stworzyć wrzucam na bloga. Maszyna, Oleńko też za bardzo mnie nie kocha, ale staramy się z sobą jakoś dogadać i coraz bardziej ją lubię. Pozdrawiam, ucałowania dla Julci.
UsuńAlex napisała niezwykły komentarz. Danusiu, własnie, skad w ogóle mysli, że mogłabyś się narzucać?...poza tym, nie ma nic złego w tym, gdy człowiek pisze o sobie, zresztą nawet, gdy pisze o kims, czy o czymkolwiek innym, zawsze pisze o sobie...pokazuj te swoje cudowności, zobacz ile nas Cię czyta ! nie wyobrażam sobie dnia bez herbatki u Ciebie!!!
UsuńPiękna nigdy dość, jak masz siłę i wenę to rób i pokazuj codziennie :)
OdpowiedzUsuńLalunie takie elegantki, że cho cho, nawet korale mają !
buziaki
Są cudowne, ja codziennie mogę patrzeć na Twoje dzieła, nie zawsze mam czas coś napisać, ale zaglądam i podziwiam często, lale są cudowne, kolorystycznie pięknie je skomponowałaś :)))
OdpowiedzUsuńwyszły ci cudownie:)))
OdpowiedzUsuńQue bonitas!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSą przepiękne...a ta kolorystyka dodaje im niepowtarzalnego stylu,brawka wielkie:)
OdpowiedzUsuńNawet Kicia się przygląda zachwycona!
Danusiu....a z czego robisz włoski?
To są Eluniu zwykłe pakuły, takie kupowane w sklepie zelaznym . Pozdrawiam i jak zwykle miło Cię usłyszeć.
UsuńSą boskie! Zakochałam się w nich:-)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoją radość po skończonej pracy.....i jeszcze jak takie piękności wychodzą :)
OdpowiedzUsuńale są piękne lniane panny,
OdpowiedzUsuńWyszły Ci rewelacyjnie ;)))
OdpowiedzUsuńcudne anieliczki:))))
OdpowiedzUsuńTrudno za Tobą nadążyć! co zaglądam to nowości cudne! Tak żałuje, że nie mam czasu spróbować uszyć taką lalę. Ciągle to odkładam pomimo że już od roku mam książki i wykroje :(
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej książki, bo ja moje dostosowywałam z róznych znalezionych w internecie. Pozdrawiam Ewcia.
OdpowiedzUsuńAle cudne, zazdroszczę talentu:)
OdpowiedzUsuńOd Twojego bloga to ja właśnie wcale nie chcę odpoczywać:)))
OdpowiedzUsuńA lale perfekcyjne! te włosy związane w kity, cudne.
Poza tym kolory ubranek świetnie dobrałaś.
Chowanie do szafy wykluczone:))))
cudne dziewczęta... masz talent !
OdpowiedzUsuńZjawiskowe lale:) a włoski to też len? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle laski:)) Kocio zapatrzony i sam nie wie, która piękniejsza ! Pięknie je zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńSą przepiękne! I efekt jest dokładnie taki, jak chciałaś. Lala w kuchni prezentuje się zjawiskowo, a zdjęcie z kontroli jakości - boskie!:))
OdpowiedzUsuńPieknie je uszyłaś. PAsują bardzo do twojego domu.
OdpowiedzUsuń...amazing dolls...
OdpowiedzUsuńCudne są w tym zgrzebnym wydaniu, uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJestem nimi zauroczona!
OdpowiedzUsuńDanusiu- co ty piszesz? jakie narzucanie? ja Twoje tworki moglabym setkami zdjec ogladac, podziwiac, wrecz mi glupio,ze nie zawsze mam tyle czasu,zeby wejsc i nacieszyc oko, bywac czesciej ale podziwiam i napawam sie ile moge :)
OdpowiedzUsuńa Twoje nowe tworki sa tak delikatne, proste- urocze
Ale się wkręciłaś! Ja oglądam Twoje posty od najnowszego więc moje komentarze morze się nie do końca zgrywają w czasie:)))
OdpowiedzUsuń