a co za tym idzie, powstają kolejne nowe pomysły. Moje kolory, moje klimaty. Jeszcze mam pewne wątpliwości, ale znacznie sprawniej technicznie powstają nowe lale. Parę miesięcy wcześniej były mi zupełnie obojętne, teraz zakochałam się w nich na amen. Takie fajne chudziaki z długimi nogami, buźkami bez wyrazu, ale cieplutkie, milutkie, do schrupania. Słowem wzięło mnie. W planach ostatnie dwie i na tym mam zamiar zakończyć na jakiś czas, ale jak to ze mną bywa, nigdy nic nie wiadomo.
Ups! Plamka chusteczkę Tildzie podkradła.
Czyżby Plameczka też tu była?
Wcale się nie dziwię, że się w nich zakochałaś, bo wszystkie są przepiękne. Te ostatnie strasznie przypominają moją Agniechę z lat szkolnych, no wypisz wymaluj. Będę musiała i ja taką uszyć. Po nauki się do Ciebie uśmiechnę jak mnie wena dopadnie ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Jasne, Joasiu. Zapraszam.
UsuńŚliczne lale. Tych szmacianek nie da się nie kochać.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, ze od początku je sama tworzysz. Pozdrawiam.
UsuńPodziwiam całym sercem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńElu! Ty najlepiej wiesz, ile mi jeszcze brakuje. Pozdrawiam i zazdroszczę spotkania. Bawcie się dobrze!
UsuńZgadzam się z Tobą, takie szycie wciąga bez granic.Pięknie Ci to wychodzi, masz zdolne raczki , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że się w nich zakochałaś.
OdpowiedzUsuńCudne lale!!! Ja także nie dziwię się, że nie poprzestałaś na jednej, poza tym w towarzystwie raźniej im:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ale są piękne! I widzę, że dołączasz inne techniki dzierganie, drukowanie. Masz zdolności.
OdpowiedzUsuńDanusiu bardzo wszechstronna z Ciebie osóbka,a dziewczyny wyszły super:)
OdpowiedzUsuńŚliczne lale, nie dziwię się, że się w nich zakochałaś bo wychodzą Ci idealnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje Świąteczne Candy
handmadebyevi.blogspot.com
Świetne :) i takie w Twoim stylu :))
OdpowiedzUsuńPiękny efekt uzyskałaś:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzym mnie jeszcze zadziwisz, Danusiu? Jestem pełna podziwu dla Twoich umiejętności :)
OdpowiedzUsuńAniu, odpowiedź niżej była dla Ciebie, ale nie zdążyłam, bo dziewczyny wskoczyły.
UsuńWykasowałam ją, więc odpowiadam, że mam takie napady i wtedy robię do bólu. Potem przychodzi co innego i powtórka z rozrywki. Pozdrawiam.
UsuńŚliczności.....każda kolejna piękniejsza:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Rety! Rety!Jaka wspaniała prezentacja lal. Jakie one śliczne, jak ładnie ubrane i jakie ciepło od nich bije:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu.
UsuńDanusiu twoje lale są piękne:) aż oczy się od nich śmieją:) pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńAle naszyłas tych lalek! Co jedna to fajniejsza,!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSliczne i widze ze zagonilas panny do kuchni bo i fartuszek i sciereczka o tym mowia.A moze i ja bym uszyla sobie..wciaz mnie kreci jak patrze na Twoje lale ale mam paskudnego lenia.Pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńCiebie maszyna, Alu kocha, więc nie będzie to problem. Pozdrawiam.
UsuńTwoja dbałość o szczegóły mnie tak zachwyca, że aż przeraża!!! Ty nawet robisz transfery na laleczkowych fartuszkach i chusteczkach!!! Bizuteria, guziczki... Piękne!!! Jestem chyba zakochana w tych lalach i bardzo podoba mi się kolorystyka :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńMiło Cię Oleńko usłyszeć.Taka lala dla Ciebie to żadne wyzwanie. Spróbuj. Pozdrawiam.
UsuńWidzę,że kolekcja szmacianek się powiększa..też ich kilka uszyłam..Tobie idzie naprawdę wspaniale:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie je przyodziałaś:) Pozdrawiam
Ja szyję ubranko i dopiero do niego powstaje lala.. Coś chyba odwrotnie powinno być, ale mi tak wygodniej. pozdrawiam.
UsuńAle piekne;) Zadbalas o kazdy detal.. :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są te Twoje lale, chyba też się zakochuję, to coś, co odłożę też na " po świętach " i stos do zrealizowania rośnie . Buziaczki :)
OdpowiedzUsuńCo jedna, to piękniejsza:))))) pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńBrawo ... świetnie wyszła ...dopracowany każdy szczególik :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDanusiu ale cię wzięło na lale. Są urocze. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńJakie cudne, jakie piekne. Wspaniałe są po prostu:))
OdpowiedzUsuńśliczne:-)
OdpowiedzUsuńjakie one ładne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładniutkie...ale te pierwsze dwie (moje) najładniejsze ;)
OdpowiedzUsuńQue bonitas todas!!!!! besos
OdpowiedzUsuńPiękne, mona się zakochać :))
OdpowiedzUsuńOne są cudne :) Podziwiam talent ,wykonanie i pomysłowość :) Jak już zacznie się je szyć to naprawdę można je pokochać :)
OdpowiedzUsuńpiekne - a te Twoje grafiki na fartuszku - cudne mini :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno - ale się rozkręciłaś:). Niemożliwie piękne wszystkie lale, podziwiam z zachwytem. Jesteś zdolna niesłychanie, buziaki!
OdpowiedzUsuńAleż się tu porobiło- a prawdę mówiąc dawno mnie nie było - lale cudne , cudne i cu.....
OdpowiedzUsuń