sobota, 12 listopada 2016

U mnie pracowicie

wiele się dzieje  jednocześnie, ale to już taki czas przed świętami, że trzeba się spiąć i solidnie popracować. Z oczywistych względów nie mogę prac pokazać, ale malutkiego gnomka jak najbardziej. 
Tutaj z dużym, już pokazywanym gnomkiem, żeby porównać jego wielkość.
Jakiś czas temu zrobiłam dla Chranny transfery na słoiczki z miodem. Teraz Ania je przygotuje i mam nadzieję, że pięknie się zaprezentują. A transferków było 105 sztuk. 
Były też prezenty, ale o tym następnym razem. Miłej niedzieli!

40 komentarzy:

  1. Koffana jesteś :)))))Cudowne gnomki ,a jakie fajne mają te rączęta :)wszystko takie dopracowane
    i jesteś mistrzem transferów ,ja nie mam pojęcia ani jak się je robi ani nie mam sprzetu :/,dzięki :) buziolek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała nowa rodzina juz powstała, ale nie ma czasu jej dopieścić. Buziaki.

      Usuń
  2. Bo Ty sama jesteś jak pracowita pszczółka, ale żeby aż 105 transferów , łomatko, toż to full roboty,wymiękam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego, Bożenuś, teraz przerwa z transferami, może na wiosnę?

      Usuń
  3. A jejciu!!!! ten mały gnomek jest cudowny!!! aż chciałoby się takiego przygarnąć ;)
    Co do ilość transferów to chylę czoło, dużo pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te malusieńkie są naprawdę słodkie. Musze je teraz nieco zmienić, bo wszystkie podobne.

      Usuń
  4. Rajciu jakie one mają kapelutki i biedroneczkę, słodziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuda powstają w Twojej pracowni. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracownia to mi się marzy. Na razie tylko letnia została.

      Usuń
  6. Gnomy górą:)) świątecznie się robi, piękny ten czas przygotowań, prezenty i niespodzianki...a ja jeszcze jesienią żyje:) pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gnomki już prezenty w workach roznoszą czyli święta tuż, tuż.

      Usuń
  7. Danuś Ty nadal gnomkujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe są te Gnomki, no nic tylko choinkę ubierać i gdzieś je tam podłożyć.
    Transferki będą cieszyć ogromnie Chrannę. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jakiegoś wielkoluda zrobię i posadzę koło choinki.

      Usuń
  9. Twoje Gnomki są cudowne, aż kusi mnie Twój kursik :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gnomki powstają w kazdej wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile Ty już masz tych pięknych gnomków i co z nimi robisz???Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Praca u Ciebie wre, jak widzę. :) Oj ten przedświąteczny czas - tego ostatniego wciąż za mało. Gromki urocze. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie doczytałam,że gnomki wędrują w świat,bo chciałam zapytać gdzie Ty je wszystkie umieścisz:)))bo że są cudne to nie muszę dodawać:))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden w domu zostanie na pewno. Pozdrawiam Bożenko.

      Usuń
  14. Urocze to wszystko :)) Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się którymś ze swoich pomysłów w moim świątecznym link party u mnie na blogu :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Pracowicie i jak zwykle pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Twoje gnomki są rewelacyjne!!! przyjrzałam się też Babie Jadze i stwierdzam,że trochę do mnie podobna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie masz pracowity czas, aż szkoda, że Gnomki wyruszają w świat. Ale skoro roznoszą prezenty to niech idą niosąc radość :) Ja też się zbieram do ich zrobienia. Rolki i dziurki już mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Que bonitos trabajos!! esos muñecos son muy graciosos!!! besos

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudeńka jak zwykle. Skrzaty rozbrajają mnie za każdym razem jak do Ciebie zaglądam. Są urocze.

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj jak się napracowałaś przy tych transferach...Skrzaty są bajkowe....Tak bardzo naturalnie wyglądają w jutowych strojach...Całuję gorąco i pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  21. GNOMY SĄ BOSKIE!
    Za transfery ogromne podziękowania raz jeszcze, Danuś! Ledwo zdołałam nocami poszyć ubranka na słoiki z miodem. Pszczelarz ZACHWYCONY! A reszta... Ty wszystko wiesz... dziękuję za zrozumienie...

    OdpowiedzUsuń