kiedy wydarzy się małe nieszczęście? Żal wyrzucać, bo tyle pracy kosztowały Zostawić? Nie, nieładne. No to trzeba ruszyć głową. Moja poszła od razu w jednym kierunku czyli stłuczone kieliszki i piękne nóżki, które wiedziałam, że się za jakiś czas przydadzą. Teraz mam super elementy do dekoracji. Jak będzie wyglądał efekt końcowy, nie wiem, ale pomyślę i pokażę. Na razie rosną piękne grzywy, które ulegną konsumpcji, a przed świętami zasieję nową rzeżuchę.
Moje ostatnie zakupy to stary, piękny, wiklinowy kosz na bieliznę. Lokator zaraz się znalazł, trzeba było użyć siły.
I cały pęk kluczy, z którymi coś teraz muszę zrobić.
Już dwa razy zapomniałam i teraz byłoby to niewybaczalne. Otóż na blogu Klimaty Agatty zapisałam się na candy, niestety, banerka nie moge pobrać, bo tak nagmatwałam, że nic zrobić nie mogę, ale obiecałam, że wspomnę w moim poście. Zapisujcie się, bo piękna lala czeka.
Pięknie wyszło to połączenie. U mnie też rzeżuchę na bieżąco podjadamy. :)
OdpowiedzUsuńPomysł fantastyczny, takich pojemniczków na rzeżuchę na pewno nikt nie będzie miał !
OdpowiedzUsuńPlamka wygląda niesamowicie, jak by się, chciała wczepić pazurkami z kosz i mówiła przy tym - zostawcie mnie tutaj , no @ niesamowita i przednia aktorka :)
Buźka :)
Ty to masz pomysły:) super to wygląda!!! Kosz fantastyczny
OdpowiedzUsuńPraktyczna jesteś. Wygląda uroczo. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPomysłowo i praktycznie! Super!
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że specjalnie stłukłaś kieliszki :) jak ja kiedyś lampę :))))
OdpowiedzUsuńPięknie jest, świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńBrawa dla takich pomysłów!
OdpowiedzUsuńWłaśnie!!!
OdpowiedzUsuńZezuche wysiać trzeba!!!
Muszę pomyśleć nad jakimiś fikuśnymi doniczkami... przez Ciebie już mi myśli się kłębią!
Czyli... nie ma tego złego ;)
http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/
Super pomysł i piękne pisanki. Trochę ich szkoda ale i tak wykorzystane w 100 %
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No i przez przypadek wyszła Ci przepiękna dekoracja,bardzo pomysłowa
OdpowiedzUsuńWyszła piękna dekoracja! Zakupy bardzo udane i widzę, że nie tylko mnie przypadły do gustu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie, nawet stłuczki potrafisz Danusiu zrobić wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńI mi zdarzały się nieszczęścia, ale takich super pomysłów nie miałam... Zakupy wspaniałe, tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i świetny efekt. Gratuluję ciekawego pomysłu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No cudnie to zrobiłaś, szlemie mi się podoba, nic się u Ciebie nie zmarnuje. Kociak nieźle kombinuje, bardzo jestem ciekawa co wykombinujesz z kluczami ;) pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJest ślicznie! A to kosz nie dla kota?...;))
OdpowiedzUsuńChyba coś stłukę ?pomysł odjazdowy ,super , a klucze jak z bajki pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, szkoda wyrzucać, jednak potrzeba matką wynalazków.
OdpowiedzUsuńMój kot uwielbia drapać wiklinowy koszyk, który odziedziczył po dwóch poprzednich i psie.
Z takich kluczy zrobiłam pomoc metodyczną wg. pedagogiki Montessori, jednak nie każdy pracuje z dziećmi.
Pozdrawiam.
Nie bez powodu ktoś wymyślił przysłowie, że potrzeba jest matką wynalazku!!! Świetnie to wymyśliłaś, Danusiu!!!
OdpowiedzUsuńupolowałaś cudny kosz....wcale się nie dziwie kotowi:))))
OdpowiedzUsuńSuper zdobycze:)
OdpowiedzUsuńDruciany klosz bombowy, a pomysł na skorupy rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Świetne dekoracje a kocica super się prezentuje w koszu.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńPomysły świetne pozdrawiam ,na klucze też znajdziesz rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńWiesz przyznam Ci się Kochana, że mam zawsze obawy gdy się do Ciebie wybieram, że zatracę się czasowo:)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza,że prawie zawsze mając zaległości wędruję wstecz.
Tak i tym razem.Pozachwycałam się zaległościami aby w końcu dotrzeć do tego wpisu.
Ja również bardzo ale to bardzo nie lubię niczego wyrzucać. Tyle ,że nie zawsze udaje mi się tak genialnie potraktować te rzeczy jato TY to zrobiłaś.
Co do kosza to co mogę pisać skoro juta i wiklina to moje miłości. Jest uroczy, zwłaszcza z tym cudownym "wkładem".
Posyłam moce serdeczności wraz ze słonkiem łaskawie u mnie świecącym:)
Wszystko pod warunkiem, że "dobrze" się ukruszy :) Pomysł świetny, bo przecież serce boli .....Znamy to, znamy :)
OdpowiedzUsuńA Twoje są przepiękne i rzeżucha w nich bosko wygląda :)
Kluczy nie wyrzucaj ! Znajdź jakieś miejsce i je powieś - wszystkie !!! Był kiedyś taki polski film "Skradziona kolekcja" - tam jedna osoba zbierała dzwonki i cały przedpokój był obwieszony tymi dzwonkami. Można by też gdzieś wyeksponować klucze. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) rzeżucha w takich ładnych pisankach pięknie wygląda :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe miejsce na rzeżuchę! Szkoda tego Lokatora wyrzucać - tyle miejsca :)
OdpowiedzUsuńteż tak ratuję pisanki z gęsich wydmuszek,bo szkoda tyle pracy wyrzucić:))ale pomysł z rozbitymi nóżkami od kieliszków odgapię,bo na to bym nie wpadła:))))super:)))
OdpowiedzUsuńNo kochana,pomysł mnie powalił!!!Super jajeczka:)
OdpowiedzUsuńAle cudne jajuszka donice :) Ty to masz pomysły kochana...
OdpowiedzUsuńNieźle :)
Czyli nie ma tego złego ........ i masz cudną wiosenno - świąteczna dekorację :)
OdpowiedzUsuńpomysł na skorupy świetny, ale kluczy ta Ci Danuśka z.......
OdpowiedzUsuń:)))
I dobrze, że się zniszczyły, bo masz teraz piękną dekorację. A żeby samemu łupać, to trochę żal by było :)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł! Własnie się zastanawiałam co zrobic z 2 nadbitymi (oczywiście już ozdobionymi) jajami.
OdpowiedzUsuńKosz kapitany! Ciekawe ile kotów by sie w nim znieściło, bo Wasza kicia jakoś mało miejsca w nim zajmuje ;).
Serdeczności dla Ciebie i głaski dla futer
A ja wyrzuciła takie fajne nóżki :( ekstra pomysł, piękne ozdoby, podziwiam pomysł i wykonanie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota