bo chociaż wiem że, mam co innego do roboty, to jakaś jedna, kolejna, musi powstać. Poza tym papranie się w kawowej marynacie płóciennej i oczekiwanie jak wyjdzie, jest bezcenne. Do tego transferek i jestem w niebie.
Moja nowa postarzana tilda kuchenna.Tym razem włoski zajęły sporo czasu. To jest owcza wełna, prezent od cioci Iwonki. Żeby osiągnąć ten efekt, pięć razy zmieniałam koncepcję, aż w końcu się udało,
Od Reni moje uszytki dostały przepiękne okularki.
Miłego tygodnia Wam życzę, a ja na chwilkę do pracowni, a potem do ogródka. Hurrra!
Te Tildy, skrzaty i inne szyjątka wychodzą Ci rewelacyjnie! I fajnie, że dobrze się przy tym bawisz:)
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski:)
Ps. Okulary super:)
Gosieńko, Ty najlepiej wiesz, ze to moje życie i wielka miłość. Całusy dla Mamelkowa.
OdpowiedzUsuńTe detale!!!! Kazio Ogrodnik ma piekne spodenki... i buciki... i kaleputek z piorkiem.... mniammmmm :))))
OdpowiedzUsuńdziękujemy, Basiu!
UsuńCałość i detale piękne, pielęgnuj tę miłość☺
OdpowiedzUsuńTo nieuleczalna miłość. Zresztą to widać po blogu, że szycie pochłonęło mnie na amen. Pozdrawiam, Mysiu.
OdpowiedzUsuńPrzepieknie wyszla ta Tilda. Milosc widac w kazdym detalu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Dziękuję i również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo matko i córko powtarzam cuda:)
OdpowiedzUsuńOj tam!
UsuńJakie one są cudne :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie.
UsuńCoś wiem o miłościach:)))Jak się zacznie i zachłyśnie tą miłością to nie można przestać:)))
OdpowiedzUsuńA jakie fajne są te miłości. I jak wiele radości dają.
UsuńSzyj, szyj ... robisz to pięknie.
OdpowiedzUsuńA okularki mnie po prostu powaliły!!! Ciekawe skąd Renia je wytrzasnęła, ja zawsze strasznie się męczę robiąc okulary dla moich lal
Renia po prostu miała je w zbiorach i mi oddała. A szyć, Beatko, będę dalej.
UsuńTakie młode i już wzrok zepsuty ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że tworzenie ich sprawia Ci wielką radość, detale coraz bardziej zaskakują i zachwycają. Cudne są wszystkie i kiedyś mi taką uszyjesz, tylko z haftowanym fartuszkiem :)
Bożenuś, ten haftowany fartuszek to zrobię ci do jakiejś lnianej, bo tu ta świecąca wstążeczka za bardzo nie pasuje.
UsuńNie mogę się nadziwić, każda lala ma coś wyjątkowego :) śliczne cuda tworzysz, miło się to ogląda :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOglądaj Joasiu, bo ja tak strasznie się cieszę, kiedy do mnie zagląda stara gwardia.
UsuńDanusiu oby nigdy Ci ta miłość nie przeszła.
OdpowiedzUsuń.
Pozdrawiam serdecznie 😀
Nie przejdzie, Marzenko, to mogę Ci obiecać.
UsuńCudna tilda, zresztą jak wszystkie poprzednie. Twoje mistrzostwo sięga zenitu. Okularki superanckie, nie wiem skąd Renia te wszystkie cudeńka bierze.
OdpowiedzUsuńRenia miała w zbiorach te okularki i je oddała Danusi. Ona wie, ze ja kocham takie drobiazgi.
UsuńNiesamowita :) Widać, że to kochasz, bo wychodzi pięknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię je tworzyć. Ta cała otoczka podczas tworzenia i pomysły, które powstają, to dla mnie naprawdę nowy wymiar.
UsuńWspaniałe, rewelacyjne, boskie. Zachwycam się namiętnie Twoimi pracami. Sweterki, sukienki to takie małe cuda modowe. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu!
UsuńWidać, że jest miłość wielka i wzajemna. Przepiękna postarzona Tilda. Nigdy ie pomyślałam, ze tyle zabiegów może być potrzebnych do uszycia lalki. No tak, ale jakiej lalki? Przepiękna kolejna praca. Szyj nadal i kochaj swoja pasję.
OdpowiedzUsuńOkularki rewelacyjne!
Pozdrawiam Alina
A wyglada tak prościutko... Niestety, trzeba się napracować, ale właśnie w tym tkwi ta przyjemność.
UsuńŚwietnie, że ta miłość Ci nie przechodzi, bo same pięknoty tworzysz. Okularki to wspaniały dodatek. Fajnie że w ogródku będziesz mieć takiego pomocnika w kapelutku i z wiaderkiem :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Już powstają kolejne tildy, ale o nich wkrótce.
UsuńQue bonitas te quedaron esas muñecas!!
OdpowiedzUsuń