czwartek, 10 stycznia 2019

Wszystkie wirusy

tego świata zwarły szyki i pięknie zadomowiły się u nas. Jeszcze przed świętami,lekko podchorowany, przyjechał Staś. Potem było tylko gorzej i skończyło się szpitalem. Na efekt domina nie trzeba było czekać, złapało Jasia, babcię, Antka, no a teraz dziadek chodzi i kaszle. Już zaczęłam wątpić, że to się kiedyś skończy. W międzyczasie powstało wiele prac. Niewiele udało się sfotografować, bo czas zawsze naglił. 
Była prezentacja


A to dwie ostatnie
Dostałam też piękne upominki:
od Reni piękną prowansalską skrzyneczkę i wiele przydasi

Od Ulencji przecudny i bardzo bliski memu sercu, haftowany obrazek
i wiele innych cudownych rzeczy.
Od Bożenki wspaniałe atrybuty lalkarskie, które pokażę jak tylko je znajdę, bo skrzętnie je spakowałam, aby moja piątka maluchów w okresie świąt  do nich się nie dobrała, no i teraz mam problem, bo nie pamiętam, gdzie je schowałam. Bożenuś, jak tylko odzyskam pamięć, to nie omieszkam się pochwalić moimi prezentami.
 A teraz tildy - kuchareczki - anioły, te klasyczne i te unowocześnione





Dzisiaj już czwartek, a więc miłego weekendu.

21 komentarzy:

  1. Przede wszystkim ZDROWIA życzę!!!!
    Niechaj w Nowym Roku omijają Was wszystkie wirusy i tym podobne!
    Nadto Tobie Kochana nieustającej weny twórczej, aby przez kolejne 12 miesięcy można było tutaj zachwycać się tymi CUDNYMI szyjątkami!!! :)
    Buziaki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci dziękuję, a ja wszystkich przekierowywuję na Twojego cudownego bloga. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pracowita pszczółko, imponujący dorobek, nie będę się rozpisywać, bo już podziwiałam, zdjęcie mówi samo za siebie. Tildy boskie, działaj dalej. A dodatki są dla Ciebie, a nie do pokazywania :P Ja Ci życzę, aby wirus weny nie opuszczał Cię przez kolejne 350 dni roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenuś, a jak pięknie wyglądałyby z Twoimi tobereczkami. Nic to , może następne.

      Usuń
  4. wow tylko tyle powiem zachwyca każda twoja uszyta rzecz:)
    z choróbskami nie wygramy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz ZDROWIA!!! Napatrzeć się nie mogę na te cuda co stworzyłaś!!! Śliczności. I kolejne piękności to te Twoje kuchareczki. Przepiękne.
    Z chęcią bym się znalazła na takim rękodzielniczym kiermaszu z wytworami Twoich utalentowanych rąk:)))
    Prezenty które dostałaś też piękne.
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak długo mnie tu nie było i tym przyjemniej, Gosiu, ze ktoś wpada.

      Usuń
  6. No kochana nareszcie jesteś :) Zdrowia dola Cię i dla reszty :)
    Naszyłaś, oj naszyłaś cudowności ogrom, podziwiam :) Jak Ty to robisz?
    Może podzielisz się tą energią tworzenia ? :)


    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne prace i trudno wybrać, które szyjątka są najładniejsze. Podziwiam ile udało Ci się zrobić w niezbyt sprzyjających warunkach. Zdrowia i wszelkiej pomyślności dla Ciebie i Twoich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej ile wspaniałości - same cudeńka :) Dużo zdrowia i niech ten wirus już sobie od was pójdzie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  9. Danusiu w Nowym Roku życzę przede wszystkim dużo zdrowia i nieustającej weny twórczej 😊.
    Twoje prace jak zwykle piękne laleczki-krasnoludki do zakochania.
    Pozdrawiam cieplutko 😀

    OdpowiedzUsuń
  10. Toż to cała wesoła kompanija. Cudne prace, bardzo czasochłonne, tym bardziej podziwiam za ich mnogość i perfekcję wykonania. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Same śliczności. A Wam wszystkim, zwłaszcza Dzieciakom, zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki, żeby te wirusy się od Was wyniosły i dużo zdrówka! Prace wyglądają super! Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkie tildy urocze, ale kuchareczki w sposób szczególny do serca mi przypadły. Chyba szeroko uśmiechać się będę i o małą wymiankę poproszę.A z pamięcią też tak mam.Od kilku lat na przykład kółek do karniszy poszukuję, a w garderobie co chwilę znajduję coś "nowego".

    OdpowiedzUsuń
  14. W nowym roku dużo zdrówka życzę. Piękne są wszystkie tidy :) Ja już mam od Ciebie jedną damę, bardzo ją polubiłam :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. o matuchno !!!!!! wszystko piękne ale te fartuszki z lawendą skradły mi serce. Musisz mi kilka takich wyszyć - bo wiesz jak ja kocham Twoje hafty ;-)buziole

    OdpowiedzUsuń
  16. O Matuchno , jak ja chciałabym tak umieć szyć...CUDA

    OdpowiedzUsuń
  17. wow te kuchenne cudowne. u nas tez chorobska. Pierwszy raz w zyciu to ja stale choruje. Pochodze kilka dni do pracy i ląduję w lozku na tydzien. Ale u nas to nerwy i stres robi swoje. Pozdrawiam kochana i mam andzieje,ze ferie miło minęły.

    OdpowiedzUsuń