Ranek zaczęłam bardzo nostalgicznie. Za oknem pięknie świeciło słoneczko, więc jeszcze przed śniadankiem usiadłam przy komputerze, aby zobaczyć co też nowego u dziewczyn. Bożenki jeszcze nie było, więc już wiedziałam, że muszę wpaść do Zosieńki, bo któż jak nie ona, potrafi na mnie tak wpłynąć i zadziałać swoim pisaniem? Jeżeli kochacie piękny tekst, piękne, pozytywne myślenie, piękną energię, piękne poczucie humoru i dystans do samej siebie, to musicie tam zajrzeć. Zosi bloga czytam zawsze z ogromnym szacunkiem dla piszącego, bo ten szacunek do mnie czuję w każdym słowie. Kiedy Zosia zniknęła na dłuższy czas, coś się we mnie zbuntowało. Pomyślałam sobie, że tak się nie robi, tak nie wolno, przecież te poranki nie będą już takie same. I chyba posłuchała. Wróciła i jest, i gorąco namawiam, żeby Zosię poznać. Ja ją uwielbiam.
A u mnie blaszki, blaszki, blaszki, ale wstążeczki też na warsztacie.To numerki dla koleżanki i jej hotelowych gości. Dodam, ze to kocia rodzina.
Miłego weekendu!
Pod wszystkimi sentencjami się podpisuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sobotnio
Ja również pozdrawiam.
UsuńA ja pod większością sentencji mogę się spokojnie podpisać. Dziś na tapecie koci temat, od smutnych wieści u Bożenas, po genialne przemyślenia Danusi. Blaszki jak zawsze, to się nie powtarzam :)
OdpowiedzUsuńTak strasznie mi żal Bożenki. też kociara jestem, to wiem, co czuje.
UsuńDanusiu blaszki mega jak zawsze. A do Zosi musze zajrzec i koniec kropka :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj i poczytaj wcześniejsze posty. Cudo.
UsuńŚwietne te blaszki - a najlepsza o lenistwie:)) To chyba coś o mnie:)))
OdpowiedzUsuńGosiu, żartujesz, przecież przy Mamelku nie ma mowy o lenistwie.
UsuńNiespodziankę mi zrobiłaś, tak miłym wpisem :))
OdpowiedzUsuńNooo, nie wiem co napisać... języka w gębie zapomniałam z wrażenia ;)
Po namyśle widzę, że jak nic w megalomanię wpadnę... jak mus to mus ;))
Ściskam! :)
Wpadaj, masz Małgosiu pełne przyzwolenie. Chciałabym, aby jak najwięcej osób Cię odwiedziło i poczuło to co ja.
UsuńRzeczywistość oderwała mnie od świata wirtualnego... trza mi było porzucić komputer na rzecz kuchni ;)
UsuńA popodziwiać chciałam Twych rąk wytwory... przy okazji dowiedziałam się w końcu jak zwie się ma dolegliwość... dysfunkcja systemu motywacji ;)))
Superowe ....Wiesz jak mi się podobają...Ta łazienkowa świetna....Buziaki, miłej niedzieli ....
OdpowiedzUsuńDzięki Uleńko.
UsuńAle fajowe i brawa, że po polsku :))
OdpowiedzUsuńCzuję to samo odwiedzając Zosieńkę : ) Blaszki super dla mnie naj ta łazienkowa tylko czas parkowania bym skróciła. I ta o sercu : )
OdpowiedzUsuńBlaszki są super, a sentencje mnie powaliły.:) Znam Zosię, też mi jej brakowało.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi Judytkę ostatnią pracą- tak mi Jej brak...
OdpowiedzUsuńA Zosieńkę muszę poznać.
Blaszki świetne.Miłej niedzieli i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńpiękne słowa :)super dodatki do domu i ogrodu:)
OdpowiedzUsuńPreciosos carteles!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne blaszki! Wszystkie :)
OdpowiedzUsuńTe tabliczki są rewelacyjne....
OdpowiedzUsuńdziękuję dziewczyny,kocham Was!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne, i te sentencje! :))
OdpowiedzUsuńNiezłe,ale się uśmiałam!!!
OdpowiedzUsuńSuperowe blaszki. Biegnę zaglądnąć do Zosi
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje blaszki! Takich nigdzie indziej nie widziałam :) Już mykam do Zośki :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńŚwietne blaszki, a do Zosieńki muszę zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńTa o lenistwie to chyba dla mnie ... jakoś dłuższy czas mam dysfunkcję ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie blaszki i sentencje są super! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolejne super blaszki :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie zarówno z dysfunkcją jak i z ograniczonym zaufaniem do kota...święta prawda! ;-D
OdpowiedzUsuń