ale dopiero dzisiaj dotarły do właściciela, więc spokojnie mogę pokazać. Na życzenie są żółte, jednak większość posiada białe refleksy, ponieważ wstążki są malowane. Nie będzie żadnych szczegółów, bo zrobiłam szybciutko trzy zdjęcia, chcąc po poprawkach zrobić następne, ale przypomniało mi się jak już wszystko było zapakowane. Przynajmniej nie będę przynudzać dziesiątkami zdjęć jednego tematu.
A to moja ostatnia zdobycz: stara brytfanka, w którą powsadzałam cebulkę. Teraz będę tylko spoglądać czy zieleninka wyrośnie na święta.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Piesek wraca do zdrowia, ale na spacerze zrobił się bardzo czujny i niespokojny.
Tulipany jako żywe! Danusiu, uwielbiam Twoje wstążeczkowe dzieła!
OdpowiedzUsuńNo proszę chyba wiosna nam w głowach ... bo i ja dzisiaj tulipanki ... tyle, że olejami. Fotki nie zrobię, bo przy sztucznym oświetleniu kompletnie inne kolory są. Zresztą ciekawe, czy jutro nie dojdę do wniosku, że muszę je przemalować, malowałam też przy sztucznym. Czyli jutro się okaże jakie są ;)
OdpowiedzUsuńPomysł z cebulką superowy... muszę też posadzić :)
Podziwiam twoje "wstążeczki" Obraz z tulipanami cudny!!! Danusiu! cieszę się, że z pieskiem już lepiej. To okropne jak ludzie nie pilnują swoich psów i wypuszczają je bezpańsko. Całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło. Cebulka świetnie wyrośnie. Też tak robię. Dziękuję za komentarz . Musiałam poprawić post, bo mi bloger coś zablokował. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBrytfanka w tej wersji wygląda super!!! A jak wszystkie cebulki zakwitną, to już w ogóle będzie cudnie:)
OdpowiedzUsuńTulipany zachycające. Cieszę się, że z pieskiem lepiej.
Ale te tulipany są piękne. Jak marzenie.
OdpowiedzUsuńTulipany są obłędne! a pomysł z brytfanną bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTulipany są obłędne, jak zawsze, więc się skupię na brytfannie, bo pomysł genialny i wart skopiowania, pod warunkiem posiadania onej, więc teraz będę kombinować :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten bukiet tulipanów, a pomysł z brytfanną też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
W moim rodzinnym domu też była taka, ale pomalowana na wierzchu na niebiesko i mówiło sie na nią zając :) Nie wiem czemu zając i czy w innych regionach kraju też taka nazwa funkcjonowała... Cebulka będzie ładnie w niej wyglądać, jak pióra puści :) A tulipany... cóż... jestem oczarowana i zachwycona i nie wątpię, że tam, gdzie trafiły, budzą podziw oglądających :)
OdpowiedzUsuńW moim rodzinnym domu też była taka, ale pomalowana na wierzchu na niebiesko i mówiło sie na nią zając :) Nie wiem czemu zając i czy w innych regionach kraju też taka nazwa funkcjonowała... Cebulka będzie ładnie w niej wyglądać, jak pióra puści :) A tulipany... cóż... jestem oczarowana i zachwycona i nie wątpię, że tam, gdzie trafiły, budzą podziw oglądających :)
OdpowiedzUsuńCudowny bukiet tulipanów.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o wsadzeniu cebuli. Bardzo dziękuję i pozdrawiam M
wspaniałe tulipanki a zdobycz chyba spod ziemi wyciągnęłaś,super staroć:)
OdpowiedzUsuńfaktycznie -jak żywe:)))))))))))))) brytfanna cudna!!!
OdpowiedzUsuńTulipany dosłownie przed chwilą rosły w ogrodzie, cudne, zachwycające!
OdpowiedzUsuńDo świąt będzie świeży szczypiorek, tak oryginalnie zasadzony, super.
Pozdrawiam.
Pomysł na szczypiorek świetny ,tulipany cudne.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńZielenina na święta:))dzięki ,że mi przypomniałaś:)))
OdpowiedzUsuńpiękne tulipanki:))
Świetnie wygląda Twój bukiet przy żywym tulipanku. rewelacja. : )
OdpowiedzUsuńUwielbiam tulipany...Twoje są cudowne...O matuchno brytfana taka jak u mojej babuni....Super pomysł z tymi cebulkami...Gorące buziaki pa....
OdpowiedzUsuńTulipany... Wiesz, że kocham. Cudnie ci wyszły, jak zwykle zresztą.:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite sa te tulipany!!! Wygladaja jak zywe! Przepiekna praca! A ta brytfanka z cebulkami!! tez taka chce ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na wykorzystanie starej brytfanny. Obraz z tulipanami , bardzo , bardzo ładny. Kwiaty wyglądają bardzo świeżo i wiosennie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tulipany-wooow!!! brak słów są przecudowne!!!Jak ja Ci dziękuję za dobrą radę z brytfanką,mój syn uwielbia szczypiorek i do tej pory hodowałam w słoiku z wodą,a stara brytfanka w piwnicy:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne. Już lecę po starą brytfankę. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne, a co najważniejsze nigdy nie zwiędną, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakiego zastosowania żeliwnego gara nie widzialam . tulipany jak żywe.
OdpowiedzUsuńQue bonitos tulipanes!!!!!
OdpowiedzUsuńAle pięknie ta brytfanka z cebulkami się prezentuje :) A piesek mam nadzieję, że dojdzie do siebie szybko.
OdpowiedzUsuńTulipany cudne!!! Brytfanka też niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńDanusiu jesteś niesamowita,tulipany są przepiękne:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na wykorzystanie niepotrzebnego sprzętu,teraz tylko czekać na zieleninkę i już :)
Wspaniałe tulipany.... Chyba zachciałam mieć takie u siebie w ogródku :)
OdpowiedzUsuńA cebulkę toi ja posadziłam :) I też czekam :)
Wspaniały bukiet jak zywy :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy szczypiorek będzie lepiej smakował
OdpowiedzUsuńale na pewno będzie "przystojniejszy" ;-D